Laatste meeting met de boeren
Door: Robbert
Blijf op de hoogte en volg Looye
17 April 2014 | Kenia, Bungoma
Vandaag hadden we onze vaste chauffeur weer terug. De afgelopen 2 dagen had hij het ondergebracht bij een collega die heel verrassend netjes op tijd kwam. Maar vanochtend was het weer Keniaans, dus ruim te laat.
Vandaag stond de laatste bijeenkomst met de boeren op het programma. Geen bezoek aan de velden, maar een afsluitende vergadering waarin hun vragen en onze adviezen nog een keer zijn uitgewisseld. Het gebruikelijke bidden in Swahili voordat zo’n bijeenkomst begint blijft een speciale ervaring. De vergadering op zichzelf was productief. Ze vonden het heel speciaal dat we zelf naar een markt waren gegaan om op zoek te gaan naar 2 verschillende kwaliteiten tomaten. Daarmee kon Margriet ze prima duidelijk maken dat het sorteren in 2 kwaliteiten ze wat extra geld kan opleveren. Men is hier niet gewend aan adviseurs of bijvoorbeeld overheidsmensen die zaken zo praktisch benaderen en ook vuile handen maken. Dat wordt door de boeren heel erg gewaardeerd. Ook het feit dat we op de velden onze handen uit de mouwen steken valt erg in de smaak.
We hopen nu maar dat onze adviezen worden opgepikt en het gewenste effect sorteren. Met onze Nederlandse blik is het soms lastig te begrijpen waarom dingen niet gaan zoals je verwacht. Maar als je dan onderling praat over het gigantische verschil met Nederland wordt het wat meer acceptabel. En het blijft mooi om te zien dat een paar simpele adviezen uit het verleden mooie resultaten hebben opgeleverd voor deze mensen. We hopen dat dit ook geldt voor de adviezen van dit bezoek.
Na de traditionele koude colaatjes en kale boterhammen en een hele serie mooie toespraken hebben we afscheid genomen. Daarbij werd ons door de oudere heren in het gezelschap nog op het hart gedrukt dat we vooral de groeten moesten overbrengen aan “my friend Vincent”. Ook Michael moet de hartelijke groeten en een dikke klapzoen hebben van één van de oude dametjes in het gezelschap.
Morgen checken we uit bij Mr. Immediately Hilton en brengen we nog een afsluitend bezoek aan het kantoor van ADS. Daarna maken we een begin met de terugreis.
Tot snel.
***
Ostatnie spotkanie z rolnikami
Dzisiaj znów towarzyszył nam nasz stały kierowca. Przez ostatnie 2 dni opiekowała się nami jego koleżanka, która za każdym razem była zadziwiająco punktualnie. Dziś rano wszystko jednak wróciło do kenijskiej normy, czyli kierowca znacznie się spóźnił.
Na dzisiaj mieliśmy zaplonowane ostatnie spotkanie z rolnikami. Żadnego chodzenia po polach, tylko podsumowujące zebranie, podczas którego jeszcze raz mogliśmy usłyszeć pytania, na które odpowiadaliśmy różnymi poradami. Tradycyjne modlitwy w Suahili przed tego rodzaju spotkaniami zawsze są ciekawym przeżyciem. Samo spotkanie było bardzo produktywne. Dla rolników bardzo wyjątkowe było to, że sami udaliśmy się na targ, żeby poszukać dwóch różnych odmian jakościowych pomidorów. Dzięki temu Margriet mogła im bardzo dokładnie wyjaśnić, że sortowanie na 2 odmiany jakościowe może dać im dodatkowe pieniądze. Ludzie nie są tutaj przyzwyczajeni do korzystania z pomocy doradców lub przedstawicieli władzy, którzy w tak praktyczny sposób podchodzą do handlu i również są gotowi pobrudzić sobie ręce. Rolnicy bardzo to docenili. Podobało im się również to, że na polach wspólnie z nimi zakasywaliśmy rękawy.
Mamy tylko nadzieję, że nasze porady zostaną zastosowane i doprowadzą do pożądanych rezultatów. Nasze holenderskie podejście nie zawsze ułatwia nam zrozumienie, dlaczego pewne rzeczy nie dzieją się tak, jak powinny. Jednak kiedy rozmawiamy między sobą o gigantycznej różnicy w porównaniu z Holandią staje się to nieco bardziej do zaakceptowania. Przyjemnie jest widzieć, że kilka prostych porad z przeszłości przynosi dobre rezultaty dla tych ludzi. Mamy również nadzieję, że tak samo będzie w przypadku porad udzielonych podczas tej wizyty.
Ostatecznie pożegnaliśmy się ze wszystkimi po wypiciu tradycyjnych zimnych koli i zjedzeniu kilku kromek chleba oraz całej serii pięknych przemów. Kilku przedstawicieli starszyzny bardzo domagało się, abyśmy przede wszystkim przekazali pozdrowienia dla „my friend Vincent”. Jedna starsza pani przekazała również serdeczne pozdrowienia i buziaki dla Michaela.
Jutro wymeldujemy się z Mr. Immediately Hilton i złożymy jeszcze pożegnalną wizytę w biurze ADS. Potem zacznie się nasza podróż powrotna.
Do usłyszenia już wkrótce!
***
Last meeting with the farmers
Today we had our regular driver back. For the past two days he had handed over the reins to a colleague who, to our great surprise, always arrived bang on time. But today it was back to Kenyan timing, so we were very late.
On the agenda today was our last meeting with the farmers. No visits to the fields, but a final meeting at which questions and advice were once again exchanged. The customary prayers in Swahili that are said before this kind of meeting gets under way are a very special experience. The meeting itself was productive. They were very impressed that we had been to a market ourselves to look for two different quality tomatoes. Margriet was able to show them clearly that sorting their produce into two different qualities could bring in some extra money. People here are not used to advisers or government officials approaching things in such a practical way and getting their own hands dirty. The farmers really appreciate that. And the fact that we rolled up our sleeves in the fields also went down very well with them.
We just hope that our advice will be taken up and will have the desired effect. With our Dutch viewpoint it’s sometimes difficult to understand why things don’t go the way you expect them to. But if you talk to each other about the massive differences between here and the Netherlands, it becomes a little more acceptable. And it’s wonderful to see how a few simple pieces of advice given in the past have delivered great results for these people. We hope the same will be true of the advice we have given them this time around.
After the traditional cold colas and plain bread-and-butter sandwiches and a whole series of nice speeches, we said goodbye. The older men in the group were most anxious to make sure we passed on their greetings to ‘my friend Vincent’. Michael also got a hearty farewell and a smacking kiss from one of the older women!
Tomorrow we’re checking out of Mr Immediately Hilton and visiting the ADS office for the last time. Then we’ll be setting off on our return journey.
See you soon!
Vandaag stond de laatste bijeenkomst met de boeren op het programma. Geen bezoek aan de velden, maar een afsluitende vergadering waarin hun vragen en onze adviezen nog een keer zijn uitgewisseld. Het gebruikelijke bidden in Swahili voordat zo’n bijeenkomst begint blijft een speciale ervaring. De vergadering op zichzelf was productief. Ze vonden het heel speciaal dat we zelf naar een markt waren gegaan om op zoek te gaan naar 2 verschillende kwaliteiten tomaten. Daarmee kon Margriet ze prima duidelijk maken dat het sorteren in 2 kwaliteiten ze wat extra geld kan opleveren. Men is hier niet gewend aan adviseurs of bijvoorbeeld overheidsmensen die zaken zo praktisch benaderen en ook vuile handen maken. Dat wordt door de boeren heel erg gewaardeerd. Ook het feit dat we op de velden onze handen uit de mouwen steken valt erg in de smaak.
We hopen nu maar dat onze adviezen worden opgepikt en het gewenste effect sorteren. Met onze Nederlandse blik is het soms lastig te begrijpen waarom dingen niet gaan zoals je verwacht. Maar als je dan onderling praat over het gigantische verschil met Nederland wordt het wat meer acceptabel. En het blijft mooi om te zien dat een paar simpele adviezen uit het verleden mooie resultaten hebben opgeleverd voor deze mensen. We hopen dat dit ook geldt voor de adviezen van dit bezoek.
Na de traditionele koude colaatjes en kale boterhammen en een hele serie mooie toespraken hebben we afscheid genomen. Daarbij werd ons door de oudere heren in het gezelschap nog op het hart gedrukt dat we vooral de groeten moesten overbrengen aan “my friend Vincent”. Ook Michael moet de hartelijke groeten en een dikke klapzoen hebben van één van de oude dametjes in het gezelschap.
Morgen checken we uit bij Mr. Immediately Hilton en brengen we nog een afsluitend bezoek aan het kantoor van ADS. Daarna maken we een begin met de terugreis.
Tot snel.
***
Ostatnie spotkanie z rolnikami
Dzisiaj znów towarzyszył nam nasz stały kierowca. Przez ostatnie 2 dni opiekowała się nami jego koleżanka, która za każdym razem była zadziwiająco punktualnie. Dziś rano wszystko jednak wróciło do kenijskiej normy, czyli kierowca znacznie się spóźnił.
Na dzisiaj mieliśmy zaplonowane ostatnie spotkanie z rolnikami. Żadnego chodzenia po polach, tylko podsumowujące zebranie, podczas którego jeszcze raz mogliśmy usłyszeć pytania, na które odpowiadaliśmy różnymi poradami. Tradycyjne modlitwy w Suahili przed tego rodzaju spotkaniami zawsze są ciekawym przeżyciem. Samo spotkanie było bardzo produktywne. Dla rolników bardzo wyjątkowe było to, że sami udaliśmy się na targ, żeby poszukać dwóch różnych odmian jakościowych pomidorów. Dzięki temu Margriet mogła im bardzo dokładnie wyjaśnić, że sortowanie na 2 odmiany jakościowe może dać im dodatkowe pieniądze. Ludzie nie są tutaj przyzwyczajeni do korzystania z pomocy doradców lub przedstawicieli władzy, którzy w tak praktyczny sposób podchodzą do handlu i również są gotowi pobrudzić sobie ręce. Rolnicy bardzo to docenili. Podobało im się również to, że na polach wspólnie z nimi zakasywaliśmy rękawy.
Mamy tylko nadzieję, że nasze porady zostaną zastosowane i doprowadzą do pożądanych rezultatów. Nasze holenderskie podejście nie zawsze ułatwia nam zrozumienie, dlaczego pewne rzeczy nie dzieją się tak, jak powinny. Jednak kiedy rozmawiamy między sobą o gigantycznej różnicy w porównaniu z Holandią staje się to nieco bardziej do zaakceptowania. Przyjemnie jest widzieć, że kilka prostych porad z przeszłości przynosi dobre rezultaty dla tych ludzi. Mamy również nadzieję, że tak samo będzie w przypadku porad udzielonych podczas tej wizyty.
Ostatecznie pożegnaliśmy się ze wszystkimi po wypiciu tradycyjnych zimnych koli i zjedzeniu kilku kromek chleba oraz całej serii pięknych przemów. Kilku przedstawicieli starszyzny bardzo domagało się, abyśmy przede wszystkim przekazali pozdrowienia dla „my friend Vincent”. Jedna starsza pani przekazała również serdeczne pozdrowienia i buziaki dla Michaela.
Jutro wymeldujemy się z Mr. Immediately Hilton i złożymy jeszcze pożegnalną wizytę w biurze ADS. Potem zacznie się nasza podróż powrotna.
Do usłyszenia już wkrótce!
***
Last meeting with the farmers
Today we had our regular driver back. For the past two days he had handed over the reins to a colleague who, to our great surprise, always arrived bang on time. But today it was back to Kenyan timing, so we were very late.
On the agenda today was our last meeting with the farmers. No visits to the fields, but a final meeting at which questions and advice were once again exchanged. The customary prayers in Swahili that are said before this kind of meeting gets under way are a very special experience. The meeting itself was productive. They were very impressed that we had been to a market ourselves to look for two different quality tomatoes. Margriet was able to show them clearly that sorting their produce into two different qualities could bring in some extra money. People here are not used to advisers or government officials approaching things in such a practical way and getting their own hands dirty. The farmers really appreciate that. And the fact that we rolled up our sleeves in the fields also went down very well with them.
We just hope that our advice will be taken up and will have the desired effect. With our Dutch viewpoint it’s sometimes difficult to understand why things don’t go the way you expect them to. But if you talk to each other about the massive differences between here and the Netherlands, it becomes a little more acceptable. And it’s wonderful to see how a few simple pieces of advice given in the past have delivered great results for these people. We hope the same will be true of the advice we have given them this time around.
After the traditional cold colas and plain bread-and-butter sandwiches and a whole series of nice speeches, we said goodbye. The older men in the group were most anxious to make sure we passed on their greetings to ‘my friend Vincent’. Michael also got a hearty farewell and a smacking kiss from one of the older women!
Tomorrow we’re checking out of Mr Immediately Hilton and visiting the ADS office for the last time. Then we’ll be setting off on our return journey.
See you soon!
-
17 April 2014 - 10:20
An Beekenkamp:
prachtige foto's ziet er indrukwekkend uit. Goede terugreis tot gauw. -
17 April 2014 - 13:10
Tilly Vermeulen:
Goede thuisreis, en nu maar hopen dat jullie morgen nog olifanten zien !!!!
Reageer op dit reisverslag
Je kunt nu ook Smileys gebruiken. Via de toolbar, toetsenbord of door eerst : te typen en dan een woord bijvoorbeeld :smiley
