Bezoek aan de tomaten velden

Vandaag zijn we voor het eerst bij de boeren op de velden wezen kijken. We waren vanmorgen om 10 uur opgehaald door Johnston, de program manager van dit gedeelte in Kenia.

Toen we aankwamen bij de boeren werden we ontvangen met een dans en een mooi lied erbij. Dit was een welkoms lied. De boeren zijn erg vriendelijk.

Het gebouwtje waar we in zaten is een kerk. Hier hebben Michiel, Eric en ik met de boeren doorgenomen hoe de planning er van aankomende week uit zal komen te zien.

Hierna zijn we samen met de boeren de velden in gegaan om de tomatenplanten te bekijken. Voor mijn is het de 1e keer in Kenia, ik kan dus niet vertellen of het is verbeterd te opzichte van vorig jaar. Michiel kan daar meer over vertellen omdat hij altijd aanwezig is bij dit project. Wat Michiel tot nu toe heeft gezien was die er positief over.

Erik vond het welkoms lied ook erg verrassend. Hij vind de boeren vriendelijk en leergierig. Ze luisteren aandachtig. Op de velden vond die het er ook goed uit zien. Er zit wel veel verschil in de velden. We zijn op velden geweest waar weinig problemen te vinden waren, maar ook een aantal velden waar bacterial wilt nog een grote rol speelt. Hierdoor stonden er nog redelijk veel dode planten tussen het goede gewas.

Ik zelf vind het tot nu toe een erg leuke een mooie ervaring. Voordat ik deze reis ging maken wist ik nog niet helemaal wat ik er van moest verwachten. Het is mooi om te zien hoe de boeren steeds verder komen met het telen van tomaten . Er zaten echt een aantal velden tussen die er goed uit zagen. Ook nog een aantal velden waar nog een hoop geleerd kan worden.


-----

Visit to the tomato fields

Today we went to have a look at the farmers’ fields for the first time. We were picked up at 10 am by Johnston, the programme manager for this part of Kenya.

When we arrived we were greeted with a dance and a lovely song. It was a welcome song. The farmers are very friendly.

The little building we sat in was a church. Michiel, Erik and I spend some time there going through the planning for the coming week with the farmers.

Then we all went over to the fields to look at the tomato plants. As this is my first time in Kenya I can’t tell whether things have improved since last year. Michiel can say more about this as he comes over to this project every time. He has been very positive about what he has seen so far.

Erik was also very surprised by the welcome song. He finds the farmers friendly and very eager to learn. They listen attentively. He also thought things were looking good in the fields. But there are differences between some fields. Some of the fields we went to had very few problems, but there were others that were quite badly affected by bacterial wilt. As a result, there were quite a lot of dead plants in amongst the healthy ones.

For me, the trip has so far been a wonderful experience. Before I left home I really had no idea what to expect. It is great to see how much progress the farmers are making in growing tomatoes. Quite a few of the fields looked really good. But there were also some in which there’s still plenty to learn.

-----

Wizyta na polach pomidorów

Dzisiaj po raz pierwszy odwiedziliśmy rolników na ich polach. O 10 rano odebrał nas Johnston, który zajmuje się zarządzaniem realizacją programu w tej części Kenii.

Kiedy przybyliśmy do rolników, zostaliśmy przywitani tańcem i ładną pieśnią powitalną. Trzeba przyznać, że rolnicy są bardzo przyjaźni.

Miejscem spotkania był budynek kościoła. Tam właśnie ja, Michiel i Eric omówiliśmy z rolnikami plany na najbliższy tydzień.

Potem wspólnie z rolnikami poszliśmy oglądać pola, aby zobaczyć, jak wyglądają uprawiane tam pomidory. Dla mnie to pierwsza wizyta w Kenii, więc nie mogę dokładnie powiedzieć, czy cokolwiek uległo ulepszeniu w porównaniu z ubiegłym rokiem. Michiel mógł powiedzieć za to więcej na ten temat, ponieważ cały czas obserwuje z bliska realizację tego projektu. Na razie bardzo pozytywnie wypowiada się on o tym, co do tej pory zobaczył.

Erika bardzo zaskoczyła z kolei pieśń powitalna. Bardzo podoba mu się gościnność i chęć nauki, jaką wykazują rolnicy. Słuchają bardzo uważnie. Erik też uważa, że pola wyglądają dobrze, choć czasami bardzo różnią się od siebie. Byliśmy na polach, na których było bardzo mało problemów, ale były też takie, na których niestety duże żniwo zbiera zgnilizna bakteryjna. W wyniku tego wśród zdrowych roślin było dość dużo martwych pomidorów.

Jak dotąd dla mnie to bardzo fajne i ciekawe doświadczenie. Zanim zdecydowałem się na udział w tej podróży, nie wiedziałem dokładnie, czego mam się spodziewać. Miło jest widzieć, jak rolnicy rozwijają się w uprawie pomidorów. Naprawdę było kilka pól, które dobrze wyglądały. Było również jednak kilka takich, których właściciele muszą się jeszcze dużo nauczyć.