Workshops deel II

Vandaag stond het programma opnieuw in het teken van de workshops. We ontmoeten vandaag de leden van Satebu in het cluster Cheptais. Michiel Bontenbal en Vincent Looije geven opnieuw workshops. De thema’s voor vandaag zijn de collection centre, marketing en de technische kant van telen. We herhalen een deel van het programma van gisteren om te zorgen dat er zoveel mogelijk informatie bij de mensen blijft ‘hangen’. De sfeer zit er goed in en er wordt goed opgelet tijdens de workshops. De boeren beginnen nu ook onderling discussie te voeren over hoe bepaalde teelt problemen kunnen worden benaderd. Een fantastische ontwikkeling, want ze beginnen nu informatie te delen met elkaar. Om iedereen wakker te houden regelen we voor de pauze flessen cola en choco koekjes  Na de workshops hebben de mensen nog wat te zeggen tegen Vincent, ze zijn heel blij en dankbaar dat hij hun als telers zoveel kennis kan bijbrengen. We bespreken nog het programma voor morgen en gaan dan nog een paar velden bezoeken, helaas worden we bij het laatste veld een beetje treurig, omdat deze boer er een rommel van heeft gemaakt. Na een paar heldere instructies gaan we met donkere luchten en onweer in de verte richting het hotel. Tijdens het wachten op het diner, wat hier meestal zo’n 2 uur wachten in beslag neemt, praten we nog over de ervaringen van vandaag en bereiden we ons voor op onze laatste werkdag met de boeren. De tijd gaat echt supersnel hier dus gaan we nog voluit genieten van de laatste 2 dagen.

Kwaheri!


---

Workshops part II

Today’s programme was also dominated by workshops. Moreover it was the day for meeting the Satebu members in the Cheptais cluster. Michiel Bontenbal and Vincent Looije were giving the workshops again. Today’s themes were the collection centre, marketing and the technical side of cultivation. In order to make sure that as much of the information as possible ‘sticks’ with the people, we repeated part of yesterday’s programme. There was a very good atmosphere and everybody was very attentive during the workshops. We noticed how the farmers have started to discuss amongst themselves how certain cultivation related problem could be approached. This is a fantastic development because it means that they are starting to share information. In order to keep everyone awake, we had organized some bottles of coca cola and chocolate biscuits for the break . After the workshops, many people wanted to talk to Vincent; they are very happy and grateful that he can teach them as growers so much about cultivation. We also discussed tomorrow’s programme and visited a few more fields. Alas, the last field did make us a little sad because this farmer has made a real mess of things. After providing him with some clear instructions, we went back to our hotel under a dark threatening sky and accompanied by a distant thunderstorm. Whilst waiting for our dinner, which usually takes about 2 hours here, we talked about today’s experiences and prepared ourselves for our last working day with the farmers. Time really flies over here, so we intend to enjoy ourselves thoroughly over the last 2 days.

Kwaheri!


----

A
Warsztaty, część II

Dzisiejszy program dnia znów stał pod znakiem warsztatów. Spotkaliśmy się dzisiaj z członkami komitetu z Satebu w grupie Cheptais. Zajęcia znów prowadzili Michiel Bontenbal i Vincent Looije. Dzisiejsze tematy krążyły wokół collection centre, marketingu i technicznej strony upraw. Powtórzyliśmy część programu z wczoraj, aby mieć pewność, że rolnicy zapamiętają jak najwięcej informacji. Atmosfera była bardzo przyjemna i wszyscy bardzo uważnie słuchali. Rolnicy zaczęli nawet dyskutować ze sobą na temat tego, jak radzić sobie z różnymi problemami podczas upraw. To fantastyczne, bo widać, że zaczynają dzielić się ze sobą informacjami. Aby zadbać o utrzymanie koncentracji wszystkich uczestników warsztatów, przed przerwą rozdaliśmy colę i czekoladowe ciastka . Po zajęciach rolnicy mieli jeszcze kilka spraw do omówienia z Vincentem. Byli oni bardzo szczęśliwi i wdzięczni za to, że mogą dowiedzieć się tylu ciekawych rzeczy na temat upraw. Omówiliśmy też program na jutro i zwiedziliśmy jeszcze kilka pól, ale niestety podczas wizyty na ostatnim polu przeżyliśmy lekką tragedię, bo jego właściciel strasznie je zaniedbał. Po udzieleniu kilku jasnych instrukcji udaliśmy się w kierunku hotelu, obserwując chmury i deszcz na horyzoncie. Podczas czekania na kolację, co zabiera tutaj zazwyczaj około 2 godziny, rozmawialiśmy jeszcze o naszych doświadczeniach związanych z mijającym dniem i przygotowywaliśmy się jeszcze do naszego ostatniego dnia pracy z rolnikami. Czas płynie tutaj niesamowicie szybko, więc mamy zamiar w pełni cieszyć się ostatnimi dwoma dniami tutaj.

Kwaheri!