We zijn er weer, na een lange reis!

Na een prima vlucht, waar we voor het eerst niet in een volledig vol vliegtuig zaten, zijn we aangekomen in Nairobi. Het vliegveld hier is na de brand nog niet helemaal in de oude staat, maar alles werkt wel weer zoals het hoort.
We vlogen om 14.00u uur verder naar Kisumu. Op dit moment zitten we te wachten op onze eerst afspraak van deze reis. We hebben afgesproken met een lokale man van Koppert. We hopen dat hij ons wat wijzer kan maken op het gebied van biologische bestrijding in Kenia.
Na dit gesprek lopen we naar de Cargo terminal om in te checken en na een vlucht van 25 minuten zijn we in Kisumu. Het winterweer is wel wennen: zon met 25 graden..  Met dank aan Wilbertforce en Karolin komen we veilig aan in Kakamega voor een bezoek aan ACK-WRCCS.
Na een goed overleg en het doornemen van onze planning gaan we richting Bungoma naar het hotel. Hier nemen we onze plannen door voor ons bezoek van morgen aan de boeren en Satebu.
We zitten in een ander hotel als de vorige keren. De stad Bungoma is wat hoger op de lijst komen te staan bij de regering en daardoor komen er steeds meer regeringsmensen slapen in Bungoma. Dit hotel is ook weer een prima hotel.
“De manager beweert dat we nu alles van de kaart kunnen bestellen. Dus wij bestellen vol goede moed lam, want we verwachten dat we de komende tijd meer dan genoeg kip te eten krijgen. Komt de serveerster aan en vraagt wat wij willen eten. Nadat we met handen en voeten duidelijk hebben gemaakt dat we graag lam zouden willen eten, zegt ze dat dat helemaal niet kan. Dus we bestellen kip. Na ongeveer 1 ½ ga ik toch eens vragen of de kip die we krijgen al geboren is. Komt ze terug en zegt dat ze nu 3x lam heeft en 3x kip. De manager had toch gelijk ”
Vandaag gaan we naar Cheptais. Daar ontmoeten we de boeren en gaan we de velden op.

----

Here we are again, after a long journey!

After an excellent flight, for the first time ever in a plane that wasn’t crowded, we have arrived in Nairobi. After the recent fire, the city’s airport hasn’t been fully restored to its former state but things do function as they should once again.
Around 14.00 hrs we continued our trip by plane to Kisumu. I am writing this, whilst waiting for the first appointment of this journey with a local Koppert representative, who will hopefully tell us a bit more about biological pest control in Kenya.
After this conversation, we walked to the Cargo terminal for checking in and after a 25 minute flight, we arrived in Kisumu. No doubt, we will get used to the wintery weather: sunny and 25 degrees centigrade...  Thanks to Wilberforce and Karolin, we arrived safely in Kakamega for a visit to ACK-WRCCS.
After some proper deliberation and going over our plans, we will travel to Bungoma, to our hotel. Once arrived there, we will study our plans for tomorrow’s visit to the farmers and Satebu.
This time, we are staying in a different hotel. The city of Bungoma has become a bit more popular with the government, which means that increasingly more government officials are spending the night in Bungoma. Just like the other ones, this hotel is also excellent.
This time, the manager said that we could order everything on the menu so filled with hope, we decided to order lamb because we expect to eat more than enough chicken in the near future. The waitress arrived and asked us what we wished to eat. Miming and making ourselves understood by using gestures, we tell her that we wish to order lamb only to be told that lamb was off the menu. So we ordered chicken. After about one and a half hours wait, I decided to go and see whether the chicken we ordered had actually hatched. When the waitress finally returned, she brought us 3 portions of lamb and 3 portions of chicken. The manager was right after all .”
Today, we are heading for Cheptais. That’s where we will meet the farmers and go into the fields.


---

Po długiej podróży, znów tutaj jesteśmy!

Po przyjemnym locie, podczas którego po raz pierwszy nie musieliśmy siedzieć w wypełnionym po brzegi samolocie, dotarliśmy do Nairobi. Tutejsze lotnisko nie zostało jeszcze dokładnie odbudowane po ostatnim pożarze, ale wszystko działa jak należy.
O godzinie 14.00 polecieliśmy dalej do Kisumu. Wcześniej odbyliśmy jeszcze nasze pierwsze spotkanie w ramach tego wyjazdu. Umówiliśmy się z lokalnym przedstawicielem firmy Koppert. Przekazał nam on trochę ciekawych informacji na temat biologicznej ochrony roślin w Kenii.
Po tym spotkaniu udaliśmy się na terminal Cargo, aby się odprawić i udać w 25-minutowy lot do Kisumu. Do tutejszej zimy można się przyzwyczaić: jest słońce i 25 stopni… Dzięki Wilberforce’owi i Karolin dotarliśmy bezpiecznie do Kakamega na spotkanie z przedstawicielami ACK-WRCCS.
Po szczegółowej naradzie i przeanalizowaniu naszych planów udaliśmy się do hotelu w Bungoma. Tam jeszcze raz omówiliśmy nasze plany związane z jutrzejszą wizytą u rolników i w Satebu.
Tym razem mieszkamy w innym hotelu niż poprzednio. Miasto Bungoma awansowało nieco w hierarchii rządowej, dlatego też nocuje tutaj coraz więcej przedstawicieli rządu. O hotelu również i tym razem nie można powiedzieć złego słowa.
Kierownik obiecał, że możemy zamawiać wszystko, co znajduje się w menu. Pełni dobrego humoru zamówiliśmy więc jagnięcinę, bo zapewne w najbliższym czasie jeszcze wiele razy będziemy częstowani kurczakiem. Podeszła więc do nas kelnerka i zapytała, na co mamy ochotę. Po tym jak możliwie najdosadniej wyraziliśmy, że chcemy zjeść jagnięcinę, powiedziała nam, że to niemożliwe. Zamówiliśmy więc kurczaka. Po około 1,5 godziny czekania podszedłem zapytać, czy ten kurczak, którego zamówiliśmy, już się urodził. Kelnerka wróciła i powiedziała, że ma 3 porcje jagnięciny i 3 porcje kurczaka. Kierownik więc się nie mylił !
Dzisiaj wyruszamy do Cheptais. Tam spotkamy się z rolnikami i będziemy mogli zobaczyć ich pola.